Kredyt hipoteczny i pakiet antykryzysowy Pakiet antykryzysowy wprowadzony przez Rząd nie spełnia do końca swoich założeń. Albo polacy są zbyt bogaci i nie potrzebują pomocy ze strony Państwa, abo ustawa wprowadzona w życie w sierpniu 2009 roku nie jest ustawą odpowiednią dla tego typu skutków kryzysu.
Budżet ustalony na potrzeby kredytobiorców bezrobotynych wynosił 0,5 mld złotych. Tymczasem do końca roku 2009 wydano na ten cel tylko 1,6 mln złotych. Z czego to wynika, jakie są naprawdę oczekiwania, a jakie są realia tak małego wydania pieniędzy na tak szczytny cel.
To możemy się już tylko we własnym zakresie zastanawiać. Bo nikt do końca nie spodziewał się tak nielicznego zainteresowania. Bo należy tu wspomnieć, że o pomoc do państwa starało się tylko 700 kredytobiorców. Może ustawa zaproponowana przez Rząd nie spełnia oczekiwań właściwych osób, dla których została napisana – czyli dla kredytobiorców, którzy utracili pracę.
Przeciwstawienie się kryzysowi to nie łatwe zadanie nawet dla Rządu. Pakiet antykryzysowy zakładał, że kredytobiorca obciążony kredytem hipotecznym chętnie zwróci się o pomoc do Skarbu Państwa. Nieoprocentowana pożyczka zmniejszy wydatki budżetu domowego przez okres 12 miesięcy.
Założenia i kryteria pakietu antykryzysowego nie są tak restrykcyjne, ale dość trudne do spełnienia. Zakłada on bowiem, że osoba ubiegająca się o pomoc musiała spłacać kredyt mieszkaniowy oraz utracić pracę po 1 lipca 2008 roku. Nie mogła się sama zwolnić lub zostać dyscyplinarnie zwolniona. Musi posiadać status bezrobotnego oraz mieć zasiłek.
Realia zainteresowania się programem pomocy jednak są inne. Przy tak skonstruowanych przepisach taka mała liczba kredytobiorców nie dziwi nikogo.